sobota, 9 listopada 2013

Prawo lub lewo.

Cześć,

od kilku dni jestem w ciągłym biegu, jednak bardzo mi się to podoba.
W ciągu ostatnich tygodni trochę się rozleniwiłem do tego stopnia, że zaczynałem chodzić po ścianach.
Co za dużo to nie zdrowo.

 Zacząłem nową pracę w zupełnie innej branży niż dotychczas i co lepsza, podoba mi się. Masa nowych wyzwań, ciekawych projektów, ludzi, czyli coś co lubię.

Będąc kilka dni temu w hurtowni tkanin natknąłem się na piękną wełnę w kolorze, jakby to moja znajoma określiła "taka kawa w mlekiem". Dodatkowo jest niezwykle przyjemna w dotyku i ciepła.

Poprosiłem o kawałek materiału mając już w głowie plan co z niego stworzę. W ten sposób powstał płaszcz zainspirowany płaszczem Agaty Przybysz (tak, oglądam "Prawo Agaty" i się tego nie wstydzę).

Minimalistyczna forma, zero dodatków, duży kaptur. Brakuje mu wiele do bycia doskonałym co nie zmienia faktu, że jestem dumny z siebie.







Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, w następnym poście będzie niespodzianka dla Was.

SG

4 komentarze:

  1. Masz wiele powodów ku temu, by być dumnym z tego płaszcza. Prosta forma, gładkie linie i niezwykle kobiecy fason sprawiają, że na pewno niejedna kobieta by się nań skusiła. Gratuluję udanego projektu i czekam z niecierpliwością na kolejny post :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję nowej pracy! A płaszcz piękny, chciałabym taki :)

    OdpowiedzUsuń